20 PRAWD O ŻYCIU Z MARYNARZEM.
Jeśli ktoś lubi mieć wyłożoną „kawę na ławę”. Chce usłyszeć prosto z mostu – jak to jest w tym życiu z marynarzem? To wpis dla niego.
Zacząć zawsze można od słynnego – Widziały gały co brały. Dalej watro posunąć się o bardziej precyzyjne, proste stwierdzania. Takie, które można wydrukować i włożyć do notesu, by w każdej chwili móc przypomnieć sobie, te proste prawdy. I te pozytywne, i te brutalne. Zwyczajnie – prosto. Bo takie też jest życie z marynarzem. Jak już przetrwasz pierwszą falę, to potem jest już wszystko jasne. I raczej mało co, może Cię zaskoczyć.
20 PRAWD O ŻYCIU Z MARYNARZEM
1. Jest tęsknota. Zawsze będzie i nigdy nie zniknie. Raz będzie łatwiej raz trudniej.
2. Są pieniądze. Zmartwień, jak przeżyć od 1 do 1, raczej nie bedzie ( choć różnie bywa, każdy może mieć problemy finansowe).
3. Miłość potrafi być w takim związku ogromna. Brak monotonii gwarantowany.
4. Wyjeżdża – ale zawsze wraca. Powroty, to najpiękniejsze przeżycia i najgłębsze emocje.
5. Potrafi być ciężko samej z dziećmi. Jak dorastają, to zaczynają wykorzystywać twoją pozycję i brak drugiego policjanta. Czyli trzeba być mamą z mocnym charakterem.
6. Związek z marynarzem, da ci pewność siebie i niesamowitą zdolność organizacji.
7. Taki związek, to też brak seksu gdy M nie ma.
8. Może się zdarzyć, że lepiej będzie samej niż z nim. Jaki rodzaj związku takie problemy.
9. Trzeba się uodpornić na głupie gadki tzw „innych” . Twarda dupa, dobre serce.
10. Strach. Jest towarzyszem w takim związku. Praca marynarza jest niebezpieczna: piraci, porwania, zatonięcia, wybuchy, wycieki i inne katastrofy morskie i lotnicze.
11. Trudno jest coś planować. Nawet jak to zrobisz, musisz liczyć się z tym, że on w każdej chwili może wyjechać i plany wezmą w….
12. Mąż/Partner, dostępny jest dla ciebie 24h/7 dni w tygodniu. Oczywiście gdy jest na lądzie. Niezastąpiony czas dla dzieci i ciebie. Zmęczony z pracy o 18.00 – nie wróci.
13. Zdarzają się (często), samotne: święta, urodziny, ważne wydarzenie twoje i dzieci.
14. Przepłaczesz nie jedną noc z myślą, że to niesprawiedliwe.
15. Sama sobie sterem, okrętem, żeglarzem ale zawsze z marynarzem. Tak żyjesz. Mózg żony marynarza automatycznie programuje się na tryb – SAMA.
16. Jesteś jak wieczny terapeuta. Wspierasz M gdy pracuje i gdy ma przestój, wspierasz dzieci w codzienności. Uczysz je takiego życia pół/pół. Wspierasz siebie. Twoja zdolność samoregeneracji jest perfekcyjna.
17. Jesteś albo staniesz się romantyczką. Morskie opowieści, płynięcie w kierunku zachodzącego słońca, piękne widoki wysyłane mailem oraz niezliczona ilość wyznań miłości. Tak to twój marynarz.
18. Możesz zrobić wiele rzeczy dla siebie. Taki związek daje ci możliwość, realizacji swoich planów.
19. Nuda twoim głównym grzechem.
20. I skoro jesteś żoną/dziewczyna marynarza, to śmiało: pij rano szampana, maluj paznokcie gdzie chcesz, zatrudnij kelnera. Ale przede wszystkim leż i pachnij wszystkim perfumami, które przywozi ci marynarz, ze strefy wolnocłowej;-)
Można by pisać i pisać. Dlatego resztę dopiszcie Wy – prosto i na temat. Piszcie w komentarzach.

Rezygnuję…

Jaka ma być żona marynarza?

Marynarzu kup swojej kobiecie wibrator i nie udawaj, że sam nie robisz sobie dobrze.

Skutki uboczne bycia w związku z marynarzem

Komentarze (4)
Mój jest geofizykiem, więc nie morze co prawda, ale specyfika pracy ta sama. Miesiąc w terenie, tydzień w domu, dwa miesiące w terenie, dwa tygodnie w domu… Więc wszystkie porady, wszystkie rozterki, o których tu czytam – znam.
Trzymaj się ciepło! 🙂
Ja jako pani Marynarz moge tylko powiedziec, ze na morzu jest o wiele ciezej niz na ladzie dziewczyny… Czas leci zupelnie inaczej…. tutaj codziennie jest poniedzialek… monotonia, rutyna I odliczanie dni do powrotu do „NORMALNEGO” zycia
Pani Kasiu!
Dopiero zaczynam swoją przygodę z M.
Pani blog jest dla mnie czymś ogromnie ważnym. Wiele słyszę od ludzi i przede wszystkim zbyt dużo czytam okropnych rzeczy w Internecie na temat ciężkiego/strasznego życia z M. Dzięki Pani i wszystkim komentujacym/wspierającym jest mi dużo łatwiej znosić rozłąki. Ma Pani mnóstwo pozytywnej energii , tylko brać przykład. Dziękuję za wspaniałego bloga i wsparcie jakim Pani obdarza mnie nieświadomie 🙂
To ja dziękuję za miłe słowa
I bardzo cieszę się, że tak jest. W takim razie życzę powodzenia.
P.s zwracamy się po imieniu ?czyli Kasia