Związki

Pozytywne strony bycia w związku z marynarzem. Znasz jakieś?

Autor: 14 lutego, 2020 4 komentarze

To będzie prosta sprawa lecimy z tematem. Tak ku przypomnieniu, bo sami na co dzień chyba też czasem zapominamy ile mamy szczęścia. Każdy związek ma swoje plusy i minusy – to fakt.

Znajdźmy dziś te plusy, bo bywa, że nam wytykają minusy, albo sami się nimi niepotrzebnie nakręcamy. Przypomnijmy je dla siebie. A gdy przyjdzie czas utraty mocy, jakieś małe zwątpienie, że może faktycznie coś nie gra – spójrzmy na naszą listę. Zawsze patrzmy na te pozytywne strony!!!! Bo po co patrzeć inaczej?

 


Plus poniżej, to zbiór wypowiedzi różnych kobiet marynarzy z naszej tajnej grupy Żona Marynarza, plus kilka moich – dopiszcie swoje w komentarzach.


Pozytywne strony bycia w związku z marynarzem.

 

  • Spokój w domu, kiedy go nie ma.

 

  • Czekanie na ten powrót. Towarzyszą temu takie uczucia jak na początku związku.

 

  • Docenia sie bardziej wspólnie spędzane święta, urodziny, rocznice.

 

  • Jest ta tęsknota, która może jeszcze bardziej zbliżać dwoje ludzi do siebie.

 

  • Kiedy wraca, to jest na sto procent. Nie po 18.00 i w weekendy, tylko cały czas.

 

  • Lubię spędzać czas z moim M, ale też lubię ten czas, kiedy wszystko mogę zaplanować sama.

 

  • Nie jest nigdy zmęczony po pracy, zawsze mnie słucha z taką ciekawością: cały dzień minuta po minucie mu opowiadam i jest taki zafascynowany.

 

  • Wbrew pozorom lubię też rozstania, bo dzięki nim przypominam sobie jak bardzo kocham swojego M.

 

  • Jak jest na lądzie, to zawsze po pracy czeka na mnie obiad.

 

  • Brak marazmu w związku, w  życiu, ciągle coś.

 

  • Powroty są ekscytujące, nawet po 25 latach.
  • Tak spokój cisza, nikt nie marudzi.

 

  • Łóżko cale moje.

 

  • Jak nie ma M, mam mniej prania, mniej gotowania, mniej zakupów, czyli mniej wydatków – więcej oszczędności.

 

  • Myślę, że bardziej docenia się spędzony razem czas. Celebruje się każdą chwilę, bo zawsze jest ich za mało.

 

  • Jak ktoś lubi niezależność, to taki styl życia jest dla niego idealny.

 

  • Możliwość „egoistycznego” podejścia do swojego życia i np. podnoszenie kwalifikacji zawodowych, umiejętności, rozwijanie hobby.

 

  • Plus takiego życia to finansowy luz.

 

  • Jak jest na miejscu, to jest całym sobą. Niemal wszystko robimy razem.? Jak jest na statku, to mam czas dla siebie i mogę być „bezczelnie samolubna”. Robić tylko, to co ja chcę i jak chcę.  Ja po prostu lubię tę „huśtawkę”. Odnajduje sie w tym w takim trybie życia.

 

  • Mało kłótni o pierdoły.

 

  • Nabywam „męskich umiejętności”, czyli babska złota rączka.

 

Znasz jakieś jeszcze plus ?????

 

 

Podobał Ci się post?

Komentarze (4)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *