Jak spędzić dobrze święta bez marynarza?
Wszystkie inne daty jakoś można sobie wytłumaczyć wyluzować się w temacie. Ale jest taka jedna data w roku, gdzie zawsze padnie to pytanie – „święta razem czy osobno?”
No i się zaczyna! Albo lawina niewyobrażalnego szczęścia, że razem!!!! W końcu !!! Udało się !!! I druga lawina – rozpaczy- że osobno. Jak jeszcze są dzieci, to dramat wzrasta. Wzrasta też, gdy nie mamy rodziny i w efekcie końcowym spędzimy te święta zupełnie same w domu, bądź same z dziećmi. Opcji jest kilka, choć wspólny mianownik jeden:
– Nie będzie przy mnie, przy dzieciach najbliższej nam osoby.
To jaki sens w tych świętach, jaki sens w przygotowaniach? Jak to zrobić, żeby smutek nie wygrał?
Nie wiem, bo tak naprawdę zawsze będzie nam przykro, że jesteśmy osobno ale…
Oczywiście prawda jest taka, że jest niewyobrażalnie smutne uczucie, gdy siedzisz w klimacie świąt np. z rodziną i wiesz, że twój mąż/partner jest na morzu, gdzie często święta w gole nie są obchodzone, gdzie jest to normalny dzień pracy i on musi swoją wachtę odbyć mimio, że tak bardzo chciałby być z rodziną. Serce się lamie na milion kawałków, żadne prezenty tego nie wynagrodzą. A tęsknota przebija skalę normalności. I trudniej jest się uśmiechnąć, trudniej świętować. Bo jak?

Ale przychodzi taki moment, że musisz pozbierać to rozbite serce, skleić w całość i powiesić bombkę na choinkę. Bo masz tu życie i ty też się liczysz, masz dzieci – one się liczą. I mimo, że żal, że źle, że nie tak miało być (znowu) – to nie płacz. Może następne będą wspólne? Przebierz się w strój „mikołajki” i działaj.
Jak ?
- Można przestać o tym rozmyślać. Jest jak jest! I nic tego nie zmieni.
- Można przygotować sobie taką oszukaną Wigilię „trochę” wcześniej. Spokojnie, i w lipcu znajdzie się choinka.
- Można pomrozić potrawy i zrobić sobie wspólną wigilię z mrożonki po powrocie z morza.
- Można na maksa wkleić się w klimat światełek i ozdoba i przelać swój smutek w chociażby w „mega amerykańskie wystrojenie domu”, tak aby z każdej strony leciały do nas kolory radości.
- Przede wszystkim, gdy są dzieci trzeba myśleć o nich. I dla nich zrobić wszystko tak, aby jak najmniej odczuły to, że brak taty wpływa na święta. Ich wspomnienia nie mogą być smutne!!!
- Zrobić wszystko, aby tę wigilię jednak z kimś spędzić – z rodziną, ze znajomymi. Uciekać od samotności w ten dzień.
- Możesz sama przebrać sie za mikołaja i zrobić dzieciom zabawę.
- Możesz iść pomóc tym którzy nie mają tyle szczęścia w wigilię co ty: biedni, schorowani i bezdomni. Może trzeba właśnie tak wykorzystać tę nieobecność? Pomóc innym?
- Jeśli jest to możliwe zaplanować rozmowę tel bądź video z marynarzem. Wszyscy będą sie z tego cieszyć.
- Zapakować mu prezent na święta do walizki, żeby otworzył na statku. Albo dać sobie szybciej prezenty.
- Możesz wyjechać z dziećmi na zorganizowaną wigilię w jakieś magiczne miejsce.
- Zaprosić znajomych, koleżanki na pierwszy czy drugi dzien świąt.
- Łapać klimat na jarmarkach bożonarodzeniowych.
- Poświecić ten czas mocno swoimi dzieciom. Robić zabawy, quizy świąteczne.
- Jeśli twoje dzieci są dorosłe, zaprosić ich na święta i zrobić u siebie coś fajnego.
- Ale to co najważniejsze, to nastawienie w głowie, bo jeśli zaczniemy wszystko od:
– Dlaczego znowu jestem sama, to niesprawiedliwe, wszyscy są razem, a my znowu osobno, nie dam rady…. to nigdy nie wejdziemy na odpowiednie tory.
A gdy faktycznie jesteśmy osobno, to odpowiedź na pytanie jak spędzamy święta zaczynamy tak:
– Osobno, ale będzie zajebiście, wesoło i świątecznie. Nie boli mnie to, nie przeraża i zrobię wszystko, aby było kur..a zajebiście i już !!!! Ja się nie przejmuję, bo jeszcze nie jedne święta spędzimy razem, a w tym roku naśpiewam się tak samo kolęd jak zawsze, barszcz będzie smakował mi tak samo dobrze, zjem kapustę i ciacho, powygłupiam się z dziećmi, uśmiechnę się do siebie i powiem sobie #dałaśradę #bezwymiękania #jesteśzajebisata #takiesjżonyzeświecąszukaj
#pozytywneświęta mimo wszystko
Komentarze (4)
Mam wrażenie, że ostatnio czytam w kółko o tym samym ……dzieci, dzieci …..a co z parami bez dzieci ? 😉
Wesołych i smacznych 🙂
Ten wpis tyczy się akurat wszystkich. Każdy w nim coś znajdzie nie jest o #dzieciach tylko. Poprzedni był o relacjach z marynarzem A jeszcze poprzedni o alkoholu, a jeszcze poprzedni o babskich wyjazdach. Raz tak raz tak.
A jak bez dzieci, to z pozostałą rodziną, to z koleżankami singielkami, to w górach na wigilii w obcym gronie, to na statku. Jeszcze więcej możliwości. Wszystkie przerobiłam i zawsze było super, mimo ze gdzieś z tyłu głowy był żal. Ale M ma gorzej, więc głowa do góry!
Droga Amy!
Pary bezdzietne są w mniejszości i niestety mało kogo obchodzą. Przychodzi taki moment w życiu, że więzi zacieśniają się wokół najbliższej rodziny, bezdzietni nie mają zbyt wiele do zaoferowania dzietnym-wiem, bo sama jestem w 20letnim bezdzietnym związku z M. Jego i moi rodzice, rodzeństwo mieszkają bardzo daleko od nas, ja pracuję, mam znajomych- wszyscy z dziećmi- ale tak naprawdę jestem sama..To dopiero sztuka-nie zwariować, kiedy w domu tylko stary pies….