NIE CZEKAM NA CIEBIE PO TO, ABY WIĘCEJ PRAĆ…
Od dawna wiadomo, że żona czy dziewczyna marynarza – czeka. Oprócz tego, że żyje na lądzie sama, ogarnia swój świat, czy też świat swojej rodziny, to zawsze – czeka. Tęskni i czeka na swojego marynarza. Czas bez niego powoduje, że myśli o powrocie są piękne, a perspektywa wspólnie spędzonego czasu, urasta do rangi bajki. Jednak „life is life” i jak przychodzi do powrotu, i miną pierwsze dni, pierwsze emocje, to okazuje się, że życie to nie film. I trzeba jakoś to wszystko kręcić, aby działało. A wtedy żona/dziewczyna, potrafi wejść na jeszcze wyższe obroty działalności na rzecz siebie, pracy i rodziny. A przy tym zapomina jak czekała i marzyła o …. No właśnie, czy nie jest tak czasami, że ten wspólny czas w domu, traci swój czar? Ale to nie wina powrotów – tylko nasza. Nie wykorzystujemy ich tak jak trzeba. Bo jak chcesz film, to sobie zrób ten film!!! A można!!!
Jasno trzeba powiedzieć,
Marynarzu Ja nie czekam po to, aby…
robić dwa razy więcej prania.
gotować codziennie obiady na życzenie.
po pracy, biec z wywieszonym językiem, po piwo i przekąski do sklepu.
patrzeć jak grasz całymi dniami w gry, czy leżysz na kanapie.
rezygnować z ulubionego filmu na rzecz meczu.
kłócić się o niezakręconą pastę do zębów.
słuchać, że ciebie nie rozumiem, bo ty przecież jesteś zmęczony po pracy, a ja to sobie wypoczywam.
zabierać dziecko na spacer, abyś ty mógł sobie odpocząć.
jeździć co chwilę do twoich rodziców.
być rozliczaną z każdego kroku.
przyjmować dwa razy więcej gości ( bo wszyscy chcą cię odwiedzić ), a co za tym idzie? Gotować dla nich i obsługiwać od progu.
odbierać sobie spokojny wieczór na rzecz prasowania twoich koszul.
Ja czekam po to, abyś…
porwał mnie w ramiona jak wrócisz.
całował niespodziewanie.
zabierał na randki.
zaskakiwał kwiatami.
czasem coś spontanicznie zaplanował.
choć raz obejrzał ze mną babski film.
kochał się ze mną na blacie w kuchni.
mówił mi, że mnie kochasz.
przytulał i zapewniał, że będzie dobrze i, że szybko wrócisz.
pod kocem, przy winie/ herbacie, przegadał ze mną całą noc.
powiedział : idź zaszalej z dziewczynami ja wszystko ogarnę.
pamiętał , że kłótnie o pierdoły i porządek dnia są bezsensu, przecież nam ucieka czas.
wspólnie ze mną bawił się w towarzystwie znajomych czy rodziny.
a może też, żebyś sam zrobił pranie 😉 😉
Przecież mnie życie cieszy jak jestem sama, i chcę by cieszyło jeszcze bardziej gdy Ty wracasz…
Marynarzu, Po prostu
Szalej ze mną, szalej!!!
Do starości i jeszcze dalej …
Komentarze (2)
O cho chooo. Druga lista to marzenie?
Do marzeń trzeba dążyć 😉 😉
p.s No tak to tak z przymrożeniem oka. Choć sporo spraw jest realnych 🙂 Kaś