Marynarskie Inspiracje

Marynarskie wesela. Andrzej i Patrycja

Autor: 19 maja, 2018 Zostaw komentarz

Bez ślubu nie ma małżeństwa. Proste prawda? Oczywiście nie jest on wymogiem ani gwarancją do tego, aby być razem i  cieszyć się sobą. Bez ślubu jest to tez jak najbardziej realne.

Ja po moim jestem już 10 lat. Zapytacie ile rocznic razem? Chętnie odpowiem –  3. Kiedyś słyszałam, że będąc z marynarzem staż powinnam dzielić na pół:-) Ale to chyba nie jest dobry pomysł.


Jednak wracając do tematu. Nie wszyscy styl marynarskim lubią, a jednak jest on dość popularny jeśli chodzi o wesela. Bardzo często pytacie na grupie siebie wzajemnie o ten właśnie styl i pomoc w poszukiwaniu inspiracji. Dlatego kto ma ochotę pokazać swój ślub, wesele w stylu marine- śmiało – piszcie. ( możecie wysyłać też artykuły o urodzie czy kulinarne przygotowania na powrót M .

A dziś ślub w klimacie marynarskim od Andrzeja  i Patrycji. Jak zobaczyłam ich zdjęcia wiedziałam, że włożyli w to mnóstwo pracy. A wyszło naprawdę stylowo. Gratuluję. I oczywiście wszystkiego morskiego  na  nowej drodze. Ahoj!!!!


Przygotowania do wesela.

Zaczęły się dużo, dużo przed terminem wesela. Z uwagi, iż sami finansowaliśmy wesele, więc rozpoczęło się to dużo, dużo wcześniej. Głównym pomysłodawcą całego stylu weselnego była Moja Żona Patrycja. Szukała inspiracji na internecie, instagramie i różnego rodzaju portalach, a następnie pomysły sukcesywnie realizowaliśmy. Wiele rzeczy kupowaliśmy w promocji, aby zaoszczędzić, bardzo dużo rzeczy zamawialiśmy przez Internet, bo u Nas za rzeczy związane z tematyką morską trzeba zapłacić cenę morską – niestety. Tak więc swego czasu przychodziło do nas kilkadziesiąt przesyłek – rurki z kotwicami, spinki stalowe, drewniane, sieci rybackie, koło ratunkowe, stery i kotwiczki drewniane do szkieł. Praktycznie całą papeterię robiliśmy sami – Patrycja zrobiła projekt, a ja wykonywałem jak wróciłem z rejsu. Pamiętam, że wróciłem 12 czerwca do domu i było dokładnie 2 miesiące do wesela. W tym czasie bardzo dużo się działo.

Wiadomo, po kilku miesiącach powstała spora check lista spraw domowych, a jeszcze większa lista spraw weselnych do których należało:

  • zrobienie drogowskazu,
  • zrobienie winietek,
  • pików do ciast z różnymi flagami z motywem marynistycznym,
  • zrobienie podziękowań dla rodziców, dla gości,
  • zrobienie zawieszek na alkohole,
  • opisy stołów,
  • zrobienie floty papierowych statków – około 100 sztuk, które potem zawisły na ściance za parą młodą,
  • zrobienie pudełek na ciasto dla gości,
  • zrobienie opisów i tasiemek do zimnych ogni i balonów ledowych.
  • Sami również zrobiliśmy serwetki na sztućce – pamiętam, że na serwetki rybami trafiliśmy w stacjonarnej sieciówce z artykułami dla domu.
  • Sami zrobiliśmy kubki na napoje i drinki – owinięte sznurkiem jutowym i do tego przyszyta drewniana ozdoba marynistyczna.
  • Dodatkowo rodzina wspomagała nas w wielu kwestiach, ponieważ sami byśmy nie dali rady.

Patrycja poszyła proporczyki, opisana deski z opisem menu baru i naszej krótkiej historii związku. Naprawdę bardzo dużo tego było i całe dwa miesiące były przeznaczone na przygotowania wszelkich gadżetów. Wcześniej Patrycja wykonała sama projekt zaproszeń, zrobiła i wysłała, gdy ja byłem wtedy na morzu. Mi tylko wtedy przesyłała zdjęcia z zapytaniem czy podobają mi się 😛 Winietki z opisem miejsc były wręcz unikatowe gdyż gałki bosmańskie na których były karteczki wykonywał sam bosman na statku. Potem całe kilka tysięcy kilometrów wracały ze mną do domu. Pamiętam, że wróciłem koło połowy listopada 2016 roku i czekały ponad pół roku na ten dzień. Bosman stracił kilka wolnych popołudni aby wykonać gałki dla wszystkich gości. Księgę gości zrobiliśmy w niesamowity sposób – kupiliśmy używany drewniany żaglowiec, Patrycja doszyła dodatkową płachtę żagla na której goście się podpisywali i następnie zawiesiliśmy na żaglu. Pierniki z motywem morskim otrzymaliśmy z Gdyni od Pani cukierniczki – nie pamiętam już od kogo to było. Tyle przygotowań, ale wszystko skończyło się zaledwie w przeciągu jednego popołudnia, wieczoru i nocy. Po weselu to nie wiedzieliśmy co mamy robić w wolnnym czasem.  Przez długi czas nie przywykliśmy do tego nadmiaru wolnego czasu, a efektem naszych samodzielnych przygotowań stało się to, iż Patrycja założyła swoją własną firmę dekoratorską.  Jak mogę to Jej pomagam, niebawem wypływam, więc zostanie z tym wszystkim sama. Ostatnio mieliśmy wesele w tylu Glamour, a niebawem dekorujemy w styli rustykalnym. Sam pamiętam, że Patrycja jeszcze się zastanawiała jaki ma być nasz style wesela – zastanawiała się czy Glamour czy Marynistyczny. Zostało na Marynistycznym J A efekt naszych prac możecie zobaczyć na zdjęciach. Fotografowali: Best Moments – chłopaki z Malborka, kamerowali: Dream White Studio – duet damsko-męski z Bydgoszczy. Ich realizacje przeszły nasze najśmielsze oczekiwania a realizacje możecie zobaczyć sobie tutaj:

Podziękowania dla rodziców

Video ze ślubu

 

 

Fotki

 


Wszystkie zdjęcia i filmy otrzymałam od Patrycji i Andrzeja i za ich zgodą są tu publikowane.

Dziękuję 🙂


Jeśli chcecie podzielić się swoim ślubem w stylu marine z nami – to śmiało. Na pewno staniecie się dla kogoś indpiracją przy organizacji ślubu i  wesela!!Wszystko na maila info@zonamarynarza.pl


W końcu razem  to już Pan Marynarz i Pani Marynarzowa 

 

Kubki >>>>

Podobał Ci się post?

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *