Blog

A chrzanić to.

Autor: 7 sierpnia, 2015 14 komentarzy

A chrzanić samotne wieczory.
A chrzanić osobne święta.

A chrzanić samotny poród.
A chrzanić wstawanie w nocy do dziecka, gdzie nikt inny nie pójdzie tylko ty, nawet jak masz gorączkę i ledwo myślisz.

A chrzanić wszystkie imprezy na których się tłumaczysz, że to, że jesteś sama wcale nie znaczy, że mają ci współczuć i co chwilę ciebie żałować.
A chrzanić łzy w nocy.

A chrzanić tych którzy uważają, że pieniądze ci wszystko wynagradzają.
A chrzanić puste łóżko.

A chrzanić brak możliwości cieszenia się z czegoś mega ważnego wspólnie ( bo go nie ma ).
A chrzanić co inni myślą o tobie.

A chrzanić tych co są mili, a za plecami obgadują cię ile się da.
A chrzanić gotowanie. Po co dla jednej osoby ?

A chrzanić to, że nie zapraszają cię na  imprezy bo jesteś bez pary.
A chrzanić to, że w nocy zamiast uprawiać seks oglądasz telewizję.

A chrzanić to, że ciągle główkujesz nad organizacją dnia codziennego, opieką do dziecka i całą. strategią rodzinną.
A chrzanić to, że zawsze najdziwniejsze rzeczy na świecie dzieją się jak go nie ma.

A chrzanić to, że czegoś nie umiesz.
A chrzanić jogurt do ziemniaków.

I do tego…

Ciesz się, że masz czasami swoje samotne chwile.
Ciesz się, że masz faceta który cię kocha i tęskni i zawsze chce wracać do domu.

Ciesz się, że seks jest z reguły intensywniejszy.
Ciesz się, że stać cię na nowe buty dla dziecka i torebkę dla siebie.

Ciesz się, że świat jest piękny i możesz wszystko.
Ciesz się, że czasami możesz się rozwalić na środku łóżka.

Ciesz się, że masz cudowne dziecko – dzieci.
Ciesz się, że na powrót marynarza możesz szykować się jak na pierwszą randkę.

Ciesz się, że mimo wszystko radzisz sobie i zawsze możesz na siebie liczyć.
Ciesz się, że jak go nie ma możesz oglądać sobie swoje ulubione filmy 

Ciesz się, że jest Internet i dobra łączność, bo zawsze ten kontakty jakiś tam jest
Ciesz się, że są smartfony super aparaty, bo możesz robić dla niego całą masę zdjęć i przesyłać na bieżąco.

Ciesz się, bo wiesz , że jeżeli cokolwiek by się nie wydarzyło ty sobie na pewno poradzisz.
Ciesz się bo masz czas na swoją strefę, hobby, zainteresowania, sport.

Ciesz się, bo nie musisz codziennie o 17 czekać z obiadem i piwem 
Ciesz się, bo ufasz jesteś szczęśliwa i kochana.

Ciesz się, bo specjalne okazje możecie świętować sobie ze zdwojoną siłą w innym terminie.
Ciesz się nawet czasami ze swoich łez – one tylko uświadamiają ci, że cały czas chcesz czekać i , że jest sens.

Ciesz się, bo jest praca i są szczęśliwe powroty.
Ciesz się, BO WARTO!!!

P.S Oczywiście możecie dopisywać kolejne punkty w komentarzach. Zapraszam do zabawy

Kasia

cats

Podobał Ci się post?

Komentarze (14)

  • GENIALNY DEKALOG!!!! WYDRUKOWAĆ I OPRAWIĆ W RAMKĘ!!!DZIĘKUJĘ, MAŁGORZATA.

  • To straszne 🙁 Mój marynarz wypłynął na 4 miesiące,jesteśmy razem dopiero od pół roku i nie zdawałam sobie sprawy,ze może być tak ciężko. Cieszę się,ze trafiłam na tego bloga,dobrze wiedzieć ,ze wiele z was ma to samo. Mam nadzieję,ze mi także uda się wytrwać. Pozdrawiam 🙂

  • Cześć Kochane Dziewczyny! Zakochałam się w marynarzu i chcemy po jego powrocie być razem.Już kilka lat temu sie spotykaliśmy ale ja nie dałam rady się angażować (miałam na głowie studia) -pochodzimy z dwóch odległych od siebie krańców Polski.Teraz, trzy tygodnie przed jego wyjazdem wszystko w nas odżyło na nowo. Ja z natury jestem płaczkiem i wszystko przeżywam podwójnie.Boje się, że nie udźwigne tej samotności. On wraca dopiero początkiem grudnia…Nie wiem jak wypełnić tę pustkę.Dopiero zaczynam ten życiowy rejs i od momentu kiedy wsiadł na statek jest mi po prostu przeokropnie…nie moge sie na niczym skupić…Chciałam się zająć czymś pożytecznym, ale z marnym skutkiem….Jak sobie z tym radzicie dziewczyny? pozdrawiam Was !

    • Nie skupiaj się na tym czego nie masz a na tym co jest i co Was czeka.Tęsknota nie jest niczym złym i nie trzeba się jej obawiać. Zajmij się sprawami codziennymi: praca, dom, rodzina, hobby, przyjaciele itp. My przed ślubem byliśmy razem 11 lat i kiedy wyjeżdżał nigdy się nie nudziłam. Natrętne myśli dopadają każdego, ale trzeba je przeczekać, a kiedy już wróci to zobaczysz, że warto. Jeśli dwoje ludzi się kocha to nic im nie stanie na przeszkodzie i znajdziecie swój sposób na utrzymanie tej miłości.
      Nie będę Cię okłamywać zdarzają się chwile, że patrząc na parę zakochanych zakręci się łezka w oku lub w czasie świąt nie będzie go obok Ciebie, ale jakie to ma znaczenie,gdy wiesz, że to z nim chcesz być?Jak sobie z tym radzić? Pogódź się z tym i niczego nie udawaj. Samej siebie nie oszukasz. Życie z marynarzem bywa romantyczne, sentymentalne i wzniosłe, tak samo jak nieprzewidywalne, samotne czy monotonne. Trzeba po pierwsze lubić siebie i szczerze kochać, a ze wszystkim dasz sobie świetnie rade. Nie ma potrzeby abyś za bardzo wszystko analizowała, bo to będzie potęgowało Twoją frustrację. Kochaj i pozwól się kochać i tyle.

  • „I do tego ciesz się ….” całkowite odzwierciedlenie mam nadzieję nie tylko mojego myślenia. starzał w 10-tkę, zgadzam się w 100 %. Super!

  • cieszę się, że sie ze sobą nie nudzimy, jak niektóre znajome pary i nie mamy kryzysu, na co owe pary reagują zdziwienieniem.
    cieszę się, że pomimo 11 lat bycia razem, czuję nienasycenie tym związkiem, szczególnie jak M wraca do domu, te pierwsze chwile, momenty bycia razem…bezcenne!

    • ja znam swojego męża od prawie 14 lat. teraz trwa kolejny rejs; został ostatni 6-ty miesiąc. I faktycznie- przy okazji jego powrotów zawsze czuję się jak przed 1szą randką. Ciągle pragnę swego męża, nigdy nie czuję znudzenia. Tworzymy doskonałą parę, wynikową jego zawodu

  • Chrzanić te wszystkie stereotypy o marynarzach. Chrzanić co mówią inni. Ważne jest tu i teraz. Hakuna Matata 🙂 jutro rano odbieram mojego M. z lotniska, więc chrzanię wszystko i ,,letę” się całować, a co! 🙂

  • ciesze się, że zawsze mam mu coś do opowiedzenia

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *