Blog

Rozmowy przy Kawie z Karoliną

Autor: 15 lipca, 2014 8 komentarzy
Zostawałaś sama z jakimś problemami, sprawami domowymi?
W 9 miesiącu ciąży, gdy starszą córkę odwoziłam do przedszkola (to był koniec lutego) samochód mi nie odpalił. Okazało się, że to akumulator. Podpowiedź od Krzyśka to: jedyne co możesz zrobić to kupić nowy akumulator. No i tak zrobiłam ale co się nerwów najadłam to moje.
To teraz pierwsza klasa córki czyli rozpoczęcie roku szkolnego sama?
No tak, pierwsze zebranie w szkole też przede mną.
Teraz wakacje spontanicznie planujecie?
Na razie na pierwszym planie jest moja operacja, mam chorobę autoimmunologiczną to znaczy że organizm atakuje sam siebie w moim przypadku tarczycę. Moje dziewczyny jadą do dziadków, a ja na operację. No a marynarz w morzu.
Dwójka dzieci, operacja jak ty to ogarniasz?
Fajnie jest z dwójką, tylko czasami ręce opadają, choroby i te sprawy. Muszę to przetrwać a potem młodszą spróbuję już dać do przedszkola.
A starsza ma w przedszkolu jakieś „problemy” z tytuły pracy taty?
Nie, absolutnie. Nie jest sama, są dzieci, które też mają tatę marynarza. To chyba plus Trójmiasta nie jest to takie do końca dziwne.
A jak jest w morzu to na Skypie rozmawiacie?
Tak, codziennie rozmawiamy. Dziewczynki też widzą tatę i się cieszą.
A twoje dzieci mają takie momenty, że nagle tęsknią, wspominają, smucą się?
Tak, Natalia starsza tak ma. Często przychodzi przytula się i mówi, że tęskni za tatą i za wujkiem Krystianem, to taki nasz przyjaciel też na morzu.
I co robisz?
Tłumaczę, że ma taką prace, że przyjedzie. Wiesz potem jak jest, to dzieciaki mogą się nim nasycić. No nic innego nie mogę zrobić tylko właśnie tłumaczyć.
A gotujesz?
Tak, ale jak jestem sama to raz na 3 dni dużą ilość. Jak Krzysiek wraca to wtedy dużo różnych dań wymyślam
A ty jesteś córka marynarza prawda?
Mój ojciec pływa, teraz już wiadomo z większymi przerwami. Ale widzę ile mama ma obowiązków jak go nie ma, chociażby z domem. Dlatego właśnie domu nie planuję;-)
Święta osobno?
Prawdopodobnie tak chyba, że zmieniłby pracę.  Na co raczej się nie zanosi.


Zdjęcie od Karoliny: Karolina 

Masz czasami czas dla siebie?

Szczerze to  nie mam. Kiedyś zajmowałam się tłumaczeniami, potem nie było już czasu ani chęci. Kiedyś był też taniec towarzyski, była to krótka historia. A studiowałam wtedy anglistykę i nie mogłam tego pogodzić. Zawsze przeciwnikiem jest czas i zmęczenie.
 …
  
Czyli normalnie pływa na dwa miesiące?
Tak, ale teraz musiał wyjątkowo wypłynąć na trzy, żeby nadrobić czas, wróci we wrześniu na dwa miesiące.
A jaki statek?

Zdjęcie od Karoliny

Pasażer. Miałam kiedyś możliwość pływać z nim. Zobaczyłam między innymi Grenlandię, było super. Bardzo dobrze wspominam te rejsy. Tyle przeżyć.
A bywasz  czasami zazdrosna?
Miałam kiedyś takie momenty, zwłaszcza po pierwszej wizycie na statku. Nie tyle byłam zazdrosna, co miałam świadomość, że są  tancerki, goście a sami marynarze mają czas wolny i możliwość korzystania z imprez dla załogi. Pierwsze dwa lata dziwnie się czułam. Bo to przecież nie jest tak, że on jest z samymi facetami ale…mam pełne zaufanie. Bez niego by się nie dało. Albo ufasz sobie albo się rozstajemy.
Czy jest na pasażerach taki obowiązek, że marynarze muszą się przechadzać wśród gości w białych mundurach?
Obowiązek nie, ale mile wdziane jest przyjście na kolację, właśnie w galowym mundurze, żeby  pasażerowie widzieli kto idzie. Marynarze muszą się wyróżniać.

Zdjęcie od Karoliny: Karolina

 
Dzięki za spotkanie 😉
/Kasia/

 

     W drodze na spotkanie

Podobał Ci się post?

Komentarze (8)

  • 2-3 miesiące na pasażerze … hmmm. Wiele słyszałem od ludzi, którzy pracowali na takich statkach o tym jakie rzeczy się tam wyprawiają. Sam pływam i spotkałem już wielu z takich statków – dobre dla singli. Podziwiam wytrwałość i zaufanie, które musi być ogromne.

  • Ja natomiast 6 miesięcy ciąży spędziłam bez mojego marynarza – przedłużył rejs, by potem pobyć z nami ponad 9 miesięcy. Teraz synek ma ponad rok, a tata od 4 miesięcy na morzu. Wkrótce wraca.
    Szczerze mówiąc myślałam, że będzie gorzej. Że przytłoczy mnie nadmiar obowiązków, że jak zwykle 'coś się wydarzy' akurat, gdy mąż na morzu.
    Fakt… wydarzyło się 🙂 Synek chorował, wylądował w szpitalu, gdzie spotkało nas mnóstwo perypetii 🙂 Były takie dwa tygodnie, podczas których spałam po 3-4 godziny dziennie… Ale i tak nie czuję, by samotne macierzyństwo mnie przerosło.
    Wkrótce mąż wraca 🙂 i wszyscy będziemy poznawać się na nowo 🙂
    Myślę nawet o kolejnym dziecku.

    Czuję się spełniona – jako żona marynarza, mama, osoba pracująca zawodowo.

  • Ja zostałam sama z 3miesięcznym synkiem, teraz ma już pół roczku, ale juz zaraz ( w sobote) bede miała swojego marynarza w domu! 🙂 kazdej z nas jest ciezko ( kazdej na swoj sposob) bo zostajemy z tym wszystkim same.. ale kazda z nas jest silna i pokazuje, ze swietnie sobie radzi- i tak trzymac!!! 🙂
    pozdrawiam Was dziewczyny!

  • Kasiu nie boj, sie, ja mam różnice 6 lat miedzy dziećmi i powiem ci, że dopiero jak urodziłam drugie dziecko to poczułam spokój. Miałam już takie lęki o starszą pociechę, uważałam że nikt jej nie dopilnuje, że ciągle coś się jej może stać. Po urodzeniu drugiego dziecka w dalszym ciągu boję się o dziecie ale nie jest to już obsesyjny strach. I powiem Ci że jak rozmawiam z mamami jedynaków to też tak mają a już myślałam że tylko jak tak miałam. Uważam, że jak się musi dać radę to się da, a po drugie przy dwójce dzieci jest człowiek bardziej zorganizowany jak przy jednym. Czas przy starszym dziecku gdzieś mi uciekał a przy dwójce dzieci i pracy zawodowej, wszystko jest bardziej zorganizowane i zaplanowane.

  • Ja też trochę się boję jak to będzie z 2 dzieci. A mam 4 latka. Jakies rady dziewczyny ?

  • Ja też jestem sama z 9-cio miesięczną córeczką, ale właśnie z powodu tego zawodu nie chcę mieć więcej dzieci…

  • Silna babka, podziwiam! Póki co jestem sama z 9cio miesięczną Córeczką, planujemy więcej dzieci, nawet troje w sumie, ale czasem sobie tego nie wyobrażam jednak ;)))

  • Zdrówka życzę !!! Podziwiam za siłę…ale takie już jesteśmy..żony marynarzy 🙂
    Ja też już się nie mogę doczekać swojego pierwszego rejsu statkiem….ale już nie długo 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *