CO MARYNARZ POWINIEN ROBIĆ PO POWROCIE DO DOMU ?
No jak to co?
Oczywiście leżeć, odpoczywać. W końcu się napracował, prawda? A jak już odpocznie, to koniecznie powinien zorganizować nam dzień, naprawić nasze niedociągnięcia, powytykać nam błędy wychowawcze, porozpuszczać dzieci. Potem oczywiście potrzebuje spokoju, aby przygotować się do kolejnego kontraktu…;-)
A figa z makiem.
Oto co powinien:
Fakt, najpierw trochę odpocząć, przestawić się ( ale nie cały kontrakt, dom to nie hotel).
Zrobić nam herbatkę i śniadanie do łóżka.
Zabrać dzieci do kina, dać nam wolny wieczór(oczywiście nie jeden) na pierdzenie w stołek i leżenie do góry brzuchem.
Pozawozić dzieci do szkoły.
Zrobić zakupy, obiad też się przyda, mógłby czasem ogarnąć ten temat.
Naprawić to czego MYŚMY NIE ZDĄŻYŁY ( a nie, że nie umiały, czy tam nam się nie chciało).
Zabrać nas na randkę.
Nie marudzić.
Robić niespodzianki.
Czekać na nas z kolacją i posprzątanym domem, gdy wracamy z pracy czy skądkolwiek.
Dogadać się co do systemu w domu, co do dzieci, trzymać wspólny front.
Zrobić nam masaż.
Nalać wieczorem wino.
Obejrzeć z nami film pod kocem.
Szaleć z nami.
Powiedzieć czasem – dobrze sobie radzisz.
Wstawać do dzieci ( gdy akurat mamy taką sytuację w domu).
Powiedzieć kilka miłych słów, gdy tego potrzebujemy.
Kochać rzecz jest i kochać się z nami też, o każdej porze i w każdym dniu.
Dać nam rano pospać.
Być i żyć w domu, a nie w nim gnić.
To jak, co powinien ten marynarz robić po powrocie ?
Może niech po prostu kocha i szanuje, rozśmiesza i pociesza … i tym właśnie te nasze baterie doładuje. Najprościej jest sobie wytkać błędy, oczekiwać cudów, rywalizować o to kto co lepiej itp. Często gubi nas też chęć nadrobienia czasu, czy wychowywania dzieci. To, że oni się przestawiają – to jedno. Ale my też musimy. Lista wymagań, taka jak ta powyżej – jest oczywiście pół żartem pół serio. Nie możemy na dzień dobry startować z pretensjami – bo cię nie było, to teraz rób. Zawsze mamy 3 światy. I każdy z nich inaczej działa. Ten jego tam, ten nasz samej – tu. I ten nasz wspólny – razem tu.
Wszystko działa w dwie strony – oczywiście. Wymagajmy i dawajmy. Niech moc będzie z nami. A i ten marynarz niech połowę z tych punktów powyżej odhaczy gdy wraca z morza – to będzie super.
Coś byście dodały do tej listy ?
Komentarze (2)
Mój nie zdradza 🙂 Mnie, ale pytanie godne zastanowienia
Część marynarzy zdradza. Na co się warto zbadać? Gdzie i ile to kosztuje? Wiem, że tu się raczej nie dołujecie i cieszycie porządnymi facetami, którzy nie zdradzają, no ale nie wszyscy tacy są… Może jakiś post o tym?