Blog

CHCIAŁABYM BYĆ MARYNARZEM

Autor: 26 kwietnia, 2017 15 komentarzy
Chciałem być marynarzem
chciałem mieć tatuaże
podróżować, zwiedzać świat
pięknie żyć, garściami życie brać/K. Krawczyk/

Czasem chciałabym być marynarzem.

Płynąć w świat, poczuć adrenalinę, wracać do stęsknionego męża.

Chciałabym uczyć się, jak choć na chwilę oderwać się od Polski,  jej realiów, od codzienności, prania i obiadów.

Chciałabym zatęsknić z tej drugiej strony, zobaczyć jak to jest gdy ja jestem tam.

Chciałabym aby ktoś mi zrobił pranie.

Chciałabym przeklinać lotniska i zmiennika, który nie dojechał.

Stanąć za sterem, może nawet założyć mundur.

Wpłynąć do portu,

Wyznaczyć trasę, 

Chciałabym zobaczyć czy łatwo mi docenić męża, który jest w domu, zajmuje się nim i dziećmi.

Chciałabym  zobaczyć  jaki wpływ ma na mnie to, że zarabiam więcej od niego.

Chciałabym zobaczyć poranek przez bulaja,

I obrzygać pokład.

Zjeść śniadanie w Mesie.

Przeklinać do kolegów.

Płacić krocie za telefon do męża.

Chciałabym poczuć ten niepokój o rodzinę, spowodowany tym, że ją zostawiłam na chwile.

I wysłać maila do męża z morza, że tęsknię.

Chciałabym przeżyć sztorm.

Chciałabym wstać na nocną wachtę.

I odsypiać zmianę czasową.

Chciałabym zatęsknić za dziećmi.

I wyjść z uśmiechem na halę przylotów.

Chciałabym poczuć strach będąc np. w  w Afryce.

Chciałabym płakać gdy pakuję walizkę.

I znaleźć w niej na statku czekoladę z liścikiem.

Chciałabym go przytulić na do widzenie.

I powiedzieć, że nie dojadę na czas.

Chciałabym mu coś kupić w Duty free.

….

Chciałabym choć raz wracać, nie czekać.

 

100_3342 14488960_1284558708262774_1104893220_o

 


W pewnych sytuacjach albo sobie pomyślimy albo nawet powiemy coś z serii  – to się zamień. Często zdarza się to w trakcie kłótni. Tu, znowu kręci się wszystko wokół  tych dwóch światów. Bo tak jak on pomaca ten nasz świat – stacjonarny (pomaca, bo też nie doświadcza tego stacjonarnego życia w pojedynkę, a to jednak co innego niż we dwójkę). To my nigdy nie doświadczymy – jego życia.
Gdyby żona marynarza tylko mogła doświadczyć tego życia na statku, pewnie w wielu sytuacjach było by im łatwiej.  Trudno jej znaleźć punkt odniesienia jeśli chodzi o jego pracę, trudniej zrozumieć…A naprawdę ona by chciała być tym marynarzem….Gdyby tylko mogła, to posmakowałaby tego życia za niego  –  ale nie może. Dlatego gdyby przypadkiem kiedyś marynarzu (wiem, że tu zaglądacie panowie ) wymsknęło ci się – to jedź na morze i zarób – zastanów się milion razy.
no-i-polecial

Podobał Ci się post?

Komentarze (15)

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *